niedziela, 30 września 2012

Szesc warunkow - Mgr Williamson

Szesc warunkow
 
 
Mgr Williamson –  Numer CCLXVIII (268)  1 wrzesien 2012

[a propos 6 warunkow przedstwionych na koniczenie Kapituly, od ktorych ma zalezec zgoda FSSPX na przylaczenie do Rzymu – nota tlumacza].

W oficjalnym liscie do Przelozonych Dystryktow FSSPX z 18 lipca , jego Sekretarz Generalny przedstawia szesc „Warunkow” dla wszelkich przyszlych umow Bractwa z Rzymem. Sa one owocem, czasami intensywnych, dyskusji 39 czlonkow Kapituly Generalnej Bractwa majacej miejsce w lipcu. Oczywiscie swiadcza one [warunki] o alarmujacej slabosci szefow Bractwa jako calosci.

Pierwszym warunkiem  « sine qua non» jest  zgoda na to, zeby Bractwo  mialo wolnosc nauczania niezmiennej prawdy katolickiej Tradycji i krytykowania odpowiedzialnych za bledy modernizmu, liberalizmu i soboru watykanskiego II.  Bardzo dobrze. Lecz, przyjrzyjcie sie do jakiego stopnia wizja Kapituly zmienila sie w porownaniu do tej,  jaka mial Mgr Lefebvre. To juz nie jest : „Rzym musi sie nawrocic, bo Prawda jest absolutna”. Teraz jest jedynie : „Bractwo wymaga dla siebie mozliwosci gloszenia Prawdy”. Zamiast atakowania zdrady Soboru, teraz,  Bractwo upomina sie u zdrajcow o pozwolenie na gloszenie Prawdy ! Coz za upadek, w zasadzie !

Drugi warunek wymaga wylacznego uzywania/stosowania liturgii z 1962 roku. I jeszcze raz, bardzo dobrze, poniewaz liturgia z 1962 nie zdradza Wiary, jak robi to liturgia Soborowa narzucowna przez Rzym od 1969 r. Ale czy nie widzimy, nawet teraz,  jak Rzym przygotowuje sie do narzucenia „Tradycyjnym” Kongregacjom, ktore sie podporzadkowaly jego wladzy, Mszalu „wzajemnego wzbogacenia”, ktory miesza Msze Tradycyjna z Nowa Msza ? Dlaczego Bractwo SSPX, raz podporzadkowane Rzymowi, mialoby byc lepiej „chronione” niz te inne Kongregacje?

Trzeci warunek wymaga gwarancji na posiadanie przynajmniej jednego biskupa. Pytanie kluczowe jest: Kto go wybierze ? Czytelniku, w tekscie jakiejkolwiek przyszlej „umowy” z Rzymem, spojrz od razu na paragraf, ktory mowi o nominacji biskupow. W 1988 Rzym zasugerowal zeby Arcybiskup zaprezentowal  trzech kandydatow, z ktorzych wybierze jednego. Nastepnie Rzym odrzucil wszystkich trzech. Kiedy wreszcie katolicy zrozumieja ? Musza walczyc i dalej walczyc w tej tytanicznej wojnie miedzy Religia Boga i religia czlowieka.

Czwarty warunek zyczy sobie, aby Bractwo dysponowalo swoimi wlasnymi sadami pierwszej instancji. Lecz jezeli sad wyzszy, jaki by nie byl, jest tym oficjalnego Kosciola i moze odrzucic decyzje sadow nizszych, jaka decyzja katolicka sadu Bractwa moglaby miec jeszcze jakakolwiek sile?

Piaty warunek pragnie uwolnienie Domow Bractwa od kontroli biskupow diecezjalnych.  Niesamowite ! Oto przez prawie 40 lat jak Bractwo nie poprzestaje walki o ratowanie Wiary oslaniajac prawdziwe jej praktykowanie przed wtracaniem sie posoborowych biskupow miejsca, a oto teraz   Kapitule Generalnej wystarczy jedynie zazyczyc sobie niezaleznosc od tych samych biskupow ? Drodzy czytelnicy,  Bractwo nie jest juz tym czym bylo. Znajduje sie ono, mozna rzec, w rekach ludzi calkiem innych niz Mgr. Lefebvre !
Szosty i ostatni warunek chce by w Rzymie powstala komisja

czwartek, 27 września 2012

Wojenne cele

Wojenne cele
 

 
Tłumacz. z francuskiego, często parafrazowane, tekst oryginalny angielski :
 
 
 
 François Chazal -Cebu, 21 wrzesień 2012
Od  pamiętnego miesiąca maja 2012, moja  intencja zawsze pozostała taka sama: "Aby FSSPX i Nowy Rzym pozostały rozdzielone dopóki Rzym się nie nawróci". To jest to, co nazywamy  warunkiem zwycięstwa.
Po trzech miesiącach wytężonej walki  kapłanów, biskupów, zakonników i wiernych widzimy, że bp Fellay zrobił poważny krok do tyłu, za co mu chwała i  co jest pocieszające, bo wskazuje, że Jego Ekscelencja mimo wszystko, nie wierzy w swoją własną nieomylność.
Podczas działań, jak można było się spodziewać, niektórzy z nas zostali surowo skarceni.  A teraz pojawia się  pytanie czy już nie  kwestionować otwarcie naszych przełożonych, wrócić do szeregu, zdemontować ten nowonarodzony zarodek sieci kapłanów,  uniknąć podziału [Bractwa] i  zbędnych  potyczek z naszymi kolegami.
Najwłaściwszą dyspozycją do odpowiedzi na to pytanie jest pokora, ale jak mówi św. Tomasz, pokora jest oparta na prawdzie.
Więc co jest lepsze : dalej otrzymywać kopniaki z powodu miłości do prawdy pokornie znosząc stale istniejące podstępy szatana, czy stwierdzić, że narazie wojna jest wygrana,  napisać obiecany dokument  "War Won" [wojna wygrana] i pozostawić sprawę  bezpieczeństwa Bractwa  grubym rybom z FSSPX?
Cóż, w dwóch  punktach : po pierwsze - jesteśmy niczym, a po drugie - bestia ciągle jeszcze oddycha. Co byłoby, gdyby tych  kilku (jakimi jesteśmy) nadal służyło celowi  tzn. zdemaskowaniu księcia kłamstwa, spełniało potrzeby tych dusz, które chcą korzystać z naszego kapłaństwa i  cierpliwie czekają, aż   cel naszej walki zostanie osiągnięty?
 
CZĘŚĆ PIERWSZA
 Bestia nadal żywa
Kryzys FSSPX  potrwa  dopóki bp Fellay będzie na jego czele, nadal będzie nauczał  błędy, pozwalał  im się  rozpowszechniać i  dzielił w ten sposób owczarnie. Albo inaczej - to  dwudziestu księży z ruchu oporu (we wrześniu 2012) będzie odpowiedzialnych  za ten podział.
Dokonajmy więc analizy głowy FSSPX.   Na szczęście  mogłem się spotkać  z biskupem  Fellay’em  4-go  września. Rozmawiałem z nim przez półtorej godziny, zaledwie 72 godziny przed  jego ‘’krokiem wstecz’’ jaki zrobił w Ecône podczas wielkiej konferencji dla kapłanów, 9-go lipca 2012.
Przez około 20 minut lub więcej, biskup Fellay karcił mnie za skandaliczne, destrukcyjne i rewolucyjne zachowanie  i za odmowę wstrzymania mojego działania, itp.. Potem zapytał mnie o powód tego uporu.
Odpowiedziałem mu : "Bo myślę, że Jego Ekscelencja ma nową teorię na temat Soboru Watykańskiego, mówiąc że Sobór jest błędny, ale jego błędy nie są nie do pokonania. "
Księdz Koller ostrzegł mnie : bp Fellay jest inteligentnym człowiekiem, nie można zarzucać  mu tak po prostu, że jest za Vaticanum II, to jest dużo bardziej skomplikowane. Biskup Fellay zna swoją publiczność.
Jego Ekscelencja odpowiedział: "Mgr Lefebvre też tak myślał w pewnym momencie i podpisał dokumenty Soboru." Sądzę, że zdał sobie sprawę z tego, że nie udało mu się zaprzeczyć oskarżeniu, zaczął więc udawadniać, że jest zdecydowanie przeciwny Soborowi Watykańskiemu II. Oskarżył mnie o  naleganie na niego, aby powiedział, że kocha Watykan II chociaż jest całkiem odwrotnie,  a on sam wie najlepiej co myśli.
 
Więc pokazałem mu mój mały zbiór ośmiu  cytatów [z jego wypowiedzi], zwany "usprawiedliwiam Sobór",  a on odpowiedział: "To nie jest to, co mówił ... Od początku do końca na temat Soboru Watykańskiego II  nie byliśmy zgodni z Rzymem i dlatego negocjacje  się nie powiodły. Całą swoją pozycję opiera ksiądz  na fałszywym założeniu dotyczącym naszych  opinii  (o Vaticanum II). "
Kiedy skończył, zapytałem go naiwnie: "Jeśli Jego Ekscelencja naprawdę jest przeciw Vaticanum II, to dlaczego  przemilczał Asyż III? "Odnosząc się do zdania wypowiedzianego  w [kościele] St Nicolas du Chardonnet, powiedział, że uznał przekonania Abp Lefebvre’a  na temat Asyżu za  jego własne . Brzmiało to dziwnie i ksiądz Nely [drugi asystent bp Fellay’a]rzucił  się na ratunek wyjaśniając do jakiego stopnia  Asyż III był naprawdę zły. Nie rozumiejąc przypomniałem biskupowi jego zdecydowane NIE  kiedy byłem  z nim w Cebu i poprosiłem go, aby podjął konkretne, publiczne  działania przeciwko Asyżowi III. (Wtedy w taki sam sposób odpowiedział braciom  Pfeifffer’om[księżom będących braćmi] ).
Potem zapytałem, dlaczego przy poruszaniu tego tematu, DICI i inne portale Ecclesia Dei, a nawet Zenit nie różnią się między sobą. Na to pytanie nie było absolutnie żadnej odpowiedzi. Potępiłem więc  milczenie na temat skandali doktrynalnych  Rzymu z ostatnich trzech miesiący. Te  skandale możemy sprawdzić czytajac  "L'Osservatore Romano". To pismo przeszło  przez filtr różowych okularów  DICI, aby tego lata  powiedzieć nam tylko dobre rzczy o Benedykcie XVI-stym.  Nie musimy wiedzieć, że papież tego lata stale pochwalał Watykan II,  stale podkreślał, że muzułmanie pozostają muzułmanami, że przygotowuje się do beatyfikacji  następcy Escrivy, nadal wspiera  Focolari i inne neo-chrześcijanskie ruchy, wychwala   pluralizm  i wolność religijną jako rozwiązanie na prześladowania na Bliskim Wschodzie, itp.
Gdybyśmy znali te fakty, przesłoniłyby one  nową, dobrą opinię jaką mamy o Benedykcie  XVI i  uprzytomniłyby nam wyraźnie, że błędy Vaticanum II  nadal robią ogromne szkody.
DICI  jest rzecznikiem Menzingen. Ta witryna jest zarządzana profesjonalnie i przygotowuje,  równolegle do obecnego kroku wstecz,  dalekoterminową  umowę z nowym  Rzymem dzięki masowemu  zastosowaniu  różowej farby. W rzeczywistości na DICI ten zwrot  w tył nie istnieje.  Nie byłem w stanie uzyskać wyjaśnienia od biskupa Fellaya na żaden z tych punktów.
Potem podniosłem  kwestię wywiadu na CNS [catholic news service]  z dnia 11-go maja 2012 r., a konkretnie wypowiedź  biskup Fellay  o wolności religijnej - i oto co powiedział : "Na  CNS mówiłem do  amerykańskich  katolików, którzy  wolność religijną wynoszą pod obłoki. Podstawą jest odbiorca (lub odbiornik). To "bardzo ograniczone" i przeciwne temu, co ksiądz uważa, że powiedziałem.” Przedstawiłem, że istnieje sposób na potraktowanie tego problemu. Odeszliśmy od mojego propos.
(Nowoczesna filozofia opiera się na umyśle tego, kto wie, podmiot odbiornik,   a katolicka filozofia opiera się na rzeczy znanej, na "czymś" co istnieje samo w sobie, czy nam się to podoba, czy nie)
 I wtedy poczułem, że usłyszałem już dosyś, zdałem sobie sprawę, że teraz jestem  już pewien tego, o czym  chciałem się upewnić : że umysł mojego przełożonego generalnego nie jest już zakotwiczony w katolickiej prawdzie, lecz jego pojęcia  przenoszą się  to na prawo, to na lewo, to na "tak", a to na "nie. "
Robiąc zapis tego wywiadu widzę, że stale powtarza się taki sam schemat :
  - Wiele się zmieniło w Rzymie, ALE to nie znaczy, że wszystko się zmieniło.
  - Papież chce uznać  FSSPX,  ALE  jego pragnienie blokuje  Sobór Watykański II i modernistyczni biskupi.
  - Rzym  udzielenia nam zwolnienia od diecezjalnego nadzoru,  ALE są problemy z  otwieraniem nowych  instytucji.
  - To nie będzie działać, jeśli będziemy prosić o pozwolenie biskupów, ALE  jest tylu biskupów novus ordo, którzy się do nas zwracają.
- ... Mamy własny apostolat,  ALE każdy biskup ma władzę absolutną.
  - Powinniśmy być traktowani na równi z biskupami, ALE normalne jest, że biskup ma swoje zdanie  (o nas).
 - Rzym może byłby  skłonny sprowadzić  swoje błędy do wymiaru  opinni, którą moglibyśmy  atakować,  ALE  Rzym absolutyzuje Sobór.
  Mieliśmy jeszcze kilka „ALE” na konferencji w  Ecône:
 - Papież nadal wierzy w Sobór Watykański II,  ALE  chce nas uznać.
 - Zasada z 2006 (żadnego praktycznego układu dopóki Rzym się nie nawróci) jest prawdziwa,  ALE  co rozumiemy przez "nawrócenie się Rzymu"? Czy nie mogłoby to być coś stopniowego lub postępującego?
- Oferta  Rzymu  była doskonała,  ALE  gwarantuję wam,  nigdy nie byłem zainteresowany układem.
 A propos tego ostatniego  „ALE” proszę was, abyście  przeczytali  list z 14 kwietnia i zobaczyli  czy jest ono autentyczne?
 Nic dziwnego, że jesteśmy oskarżani o regularne zmiany z białego na  czarne ... to dlatego, że oficjalne nauczanie  FSSPX jest teraz całkiem szare ...
Jak czułem, powiedzieliśmy  dosyć i   nie ma już potrzeby tykać kwestii nieco bardziej złożonych  dotyczących  Magisterium,  używania przez nas odnalezionego i poszerzonego nowego Kodu prawa kanonicznego,  jak i innych spraw. Miałem czas, aby przeprosić za użycie w przeszłości kilku nieuzasadnionych,  niesprawiedliwych lub lekceważących zwrotów, jadłem dwa razy przy biskupim stole, pozwolono mi odprawić  moją mszę przy bocznym  ołtarzu (w przeciwieństwie do Manili), odwiedziłem miejsce o szczególnym uroku i zostałem  bardzo uprzejmie wsadzony  do pociągu  przez księdza Selegny, który jako świadek, obiecał mi przysłać dokładny zapis rozmów. Chcę podkreślić, że biskup Fellay był w stosunku do mnie fair, mimo że jestem człowiekiem całkowicie przeciwnym  jego pojęciom i w trakcie wojni z nim.
Pojęcia biskupa Fellay’a i niekontrolowane rozprzestrzenianie się  liberalizmu w FSSPX były również przedmiotem mojej wizyty u innego biskupa, a ponieważ ksiądz Couture wykorzystuje go przeciwko mnie, dobrze, opowiem dla mojej  obrony  wszystkie szczegóły tej wizyty.
Biskup Tissier de Mallerais zgodził się spotkać mnie  16 sierpnia w Ecône. Przez 15 minut  chwiałem się pod potężnym biskupim grzmieniem, drżałem na całym ciele pod zimnym gniewem  biskupa Bernarda Tissier de Mallerais. Moja postawa, powiedział, była zupełnie nieistotna, podjąłem się  zadania, które nie do mnie należy i okazałem całkowity brak słuszeństwa ...
 
Próbowałem odzyskać równowagę mówiąc, że miałem poważne trudności doktrynalne z biskupem Fellayem  pokazując,  jak zwykle, moja mała kolekcję cytatów o nazwie "Usprawiedliwiam  Sobór." Jego Wysokość odpowiedział: "Wiem, wiem, mamy 10 razy więcej cytatów [z biskupa Fellay’a] przychylnych  Soborowi Watykańskiemu II, których ksiądz nie zna! "
 "Ależ Eksclencjo, jak możemy zachowywać tak wielki spokój w tej sprawie i w sprawie  żałosnego wyniku Kapituły Generalnej? "
"Kapituła Generalna, powiedział, była katastrofą ;  podpisałem ją moim  nazwiskiem, ponieważ była działaniem kolegialnym, ale na pewno nie, aby powiedzieć, że zgadzam się z jej treścią. W konsekwencji, niech ksiądz ufa działaniom generałów,  zaakceptuje nominację we Francji i uspokoji się co najmniej na trzy miesiące. "
"Ekscelencjo, statek tonie, rozdziera się poniżej linii poziomu wody. Podziwiam  to co ksiadz biskup  i inni zrobili dla  próby  ratowania go, ale ksiadz biskup dobrze wie, że błąd  się  teraz rozprzestrzenia   za pośrednictwem oficjalnych kanałów FSSPX.
Jak ksiądz biskup może naprawić powagę  instytucji, nauczycieli wprowadzonych  do seminariów, osłodzone kazania  i publikacje  ... Nasi wierni coraz rzadziej  uciekają od indultowych mszy,  zgadzają się na kompromisy przy  ceremoniach  ślubnych,  coraz częściej stosują naturalne metody antykoncepcji bez poważnych powodów wymaganych przez Piusa XII otwarając w ten sposób drzwi do najgorszych form antykoncepcji. Ich umysły są zakażone przez DICI. Naturalnym jest  dla nich obdarzanie zaufaniem dwóch asystentów [bp Fellay’a], którzy wybiegają  jeszcze dalej niż  biskup Fellay i głosza dobrą nowinę, że Rzym się zmienił ... "
Kontynuowałem tak przez pewien czas, biorąc poprawki co do niektórych punktów,  jak np. tego, że nie można uważać papieża za  w pełni odpowiedzialnego  wyboru złych biskupów na całym świecie. W przeciwnym razie, powiedziałem mu, że może zaprzeczać mi  ile tylko chce, ale milczenie podczas tego lata było "przeciw naturze" nienaturalne : "Nie mogę tego zaakceptować i nie zaakceptuję, nawet jeśli będę maltretowany i wyrzucony. Nie mogę zaakceptować tej nowej masakry dusz spowodowane bardziej erozją  umysłów niż faktycznym podpisaniem porozumienia z Rzymem. Gdyby  tylko Ekscelencja publicznie sprzeciwiła się Menzingen, byłbym szczęśliwy  wrócić  do szeregu i podążać za kapitanem. Zgadzam się, że przemawianie nie jest moim zadaniem,  ale gdy wilki weszły  do zagrody, a  pasterze śpią, następną linią obrony są psy.’’
Jeśli mówimy o błędach ogólnie, to często wiernym przechodzi to koło uszu. Nie sądzę, żeby walka toczyła się we właściwy sposób, przez 12 lat pisząc listy i będąc posłusznym, moje wątpliwości zapisywałem na korzyść moich  przełożonych. W ciągu [następnych]sześciu lat biskup Fellay będzie miał wystarczająco dużo czasu, aby mianować  przełożonych neutralnych, lub liberalnych i  skończy się szansa na zmianę kursu  statku.
Ekscelencjo, ksiądz biskup nie jest jedynym odsuniętym  do swoich okopów; ks Peter Scott zaledwie powiedział coś w marcu, a po podejściu go   przez księdza Rostanda [przeł. dystr. USA] właśnie ma  być wysłany do Zimbabwe. Ksiądz  Hewko,  podczas pierwszej  Mszy księdza  Reuter’a  [na kazaniu] wogóle nie atakował  Menzingen i został ciężko ukarany. Wielu innych księży jest w takiej  samej sytuacji. To nie wróży na przyszłość niczego dobrego. Jeśli to jest sposób w jaki traktują kapłanów kiedy jeszcze nie ma żadnego układu, jak to będzie w dzień podpisania umowym, kiedy wszyscy wejdą w szeregi?
Moje działanie faktycznie przypomina bunt, lecz nie wymagam, aby wszyscy postępowali tak samo. Jeśli się mylę, statek nie zatonie i umrę szczęśliwy, ale jeśli mam rację ostrzegać pasażerów,  nikt się nie uratuje jeśli nastąpi prawdziwa tragedia. Problem istnieje na kapitańskim  mostku, a wasz  [3 biskupów] opór  pod mostkiem jest imponujący, ale tylko opóźnia efekt końcowy. Niektórzy księża powinni działać przynajmniej w  kierunku ujawnienia źródła błędów ».
W tym momencie biskup oziębł. Dyskutowałem już z nim na wiele z tych tematów kiedy tamtego roku, był na  Filipinach. Rozumiem, że motywuje go  jego miłość do Bractwa,  pragnienie utrzymania zjednoczonej całości, ale widzę też, że Bractwo  nie jednoczy się [już] w okół   doktryny, widzę, że liberałowie atakują je  coraz bardziej i odmawiają wydania jego  książki o błędach Benedykta XVI. Zaczyna się go uciszać, a  najgorsze jest jeszcze przed nami.
Ogarnał mnie smutek za niego, bo w trakcie całej rozmowy była w nim taka szczerość, nawet kiedy mnie zbeształ. Nie lękam się upomień  od człowieka tak uczciwego i myślę, że bp Tissier zawsze będzie głosił kazania przeciwko dzisiejszemu Rzymowi  i nakazywał nam trzymać się od niego z daleka.
Mówiąc prawdę,  on nadal nie  zgodza się z tym co dziś robię. Pisał do księdza Pivert’a  (mój kierownik duchowy) by mnie powściągnął, powtarzając ten sam argument, że błędy biskup Fellay’a  są 10 razy  liczniejsze niż te pojawiające  się publicznie, a  Kapituła Generalna jest katastrofą, ale że nie ma żadnego powodu, aby wywoływać  przedwczesny atak na szefów FSSPX.
Teraz, mój drogi czytelniku, wybacz mi,  że tak długo zatrzymałem  się przy  sądach biskupa Tissier. To dlatego, że odzwierciedlają one  sposób myślenia wielu księży spotkanych we Francji - ważnym  miejscu sprzeciwu  do  Menzingen, ale  również całkowicie sparaliżowanym.  Tacy są Francuzi  : o ile nie pojawi się przywódca, by wziąść sprawy w swoje ręce i prowadzić do walki, nikt do ataku nie idzie.
 W Stanach Zjednoczonych  jest odwrotnie : około 14 księży zdecydowanie sprzeciwia się Menzingen i  może 50%  ma osobiście zwyczajnie dosyć układu z Rzymem, lecz podporządkuje się, a reszta jest za układem co czasami niektórzy mówią otwarcie. Nie istnieje więc silna opozycja wobec  Menzingen, lecz proporcjonalnie  wiecej jest kapłanów otwarcie sprzeciwiających się (10) niż we Francji  (2).
Jednym z najważniejszych  takich  umysłów francuskich, z którym mogłem się spotkać jest ksiądz Gleize. Zawiózł mnie do  Morgon 17go sierpnia. Rozmawialiśmy przez pięć godzin, co za wielki umysł, prawy i jasny! Główne myśli wypływające z jego stanowiska, są następujące:
 - W FSSPX pojawiła się teraz nowa doktryna, a tej nowej doktrynie towarzyszy zmuszanie do milczenia,  gróźby i kary.
- Głównym znakiem Opatrzności wskazującym na te zmiany jest głucha cisza na temat Asyżu III, tak bardzo kontrastująca z oburzeniem abp Lefebvre’a na temat Asyżu I w 1986 .
 - Równie głucha cisza nastąpiła po kryzysie majowym i Kapitule Generalnej : od stołu w Ecône, aż po przeoraty na całym świecie …żadnej reakcji tych, którzy dobrze wiedzieli, że sprawy nie poszły dobrze .
- Nawet jeśli umowa zostanie teraz anulowana, ksiadz Gleize twierdzi, że tendencja pozostaje nadal : ks. Schmidberger [przeł. dystr. niemieckiego] powiedział mu, że nie wystarczy modlić się za Papieża wymieniając go podczas Mszy,  błogosławieństwach i w Wielkim Tygodniu, lub mieć  jego zdjęcie w zakrystii, itp.. Żadna z tych rzeczy nie  gwarantuje nam, że nie staniemy się sedewakantystami.  Pragnienie układowców jest pragnieniem starym - stałe uczucie bycia w separacji strasznej, niemal grzesznej  w stosunku do  "Kościoła". Powiedziałem księdzu Gleize, że ksiądz  Laisney (który mi zrobił w Manili trzydniowe  pranie mózgu na temat umowy) wyraźnie cierpi na ten sam rodzaj bólu. Niedawno głosił kazanie na rzecz umowy  w Kuala Lumpur. Biskup Fellay podczas spotkania  z nim, powiedział mi, że nasze wyobrażenie  o Kościole jest zbyt radykalne, że Kościół dla nas istnieje  jedynie  na papierze (patrz także jego wykład w Adelaide). Jeżeli umowa zostanie anulowana, to nie ze względu na nas, ale dlatego, że Rzym ciągle jej nie chce, a nawet jeżeli sam papież sobie jej życzy, blokuje ją. Bardzo smutne.
Długo rozmawialiśmy o nowych praktykach FSSPX dotyczących spraw kanonicznych, a zwłaszcza rosnącej tendencja FSSPX pozwalającej coraz częściej by trudne przypadki  rozwiązywał nowy Rzym,  w świetle nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego. Do wielu kanonicznych nieprawidłowości doszło podczas Kapituły Generalnej, zwłaszcza w sprawie sposobu potraktowania biskupa Williamson’a. Deklaracja i sześć warunków  wydają się pracą niechlujną  i zawierają istotną zmianę frontu całego naszego zgromadzenia.
- Innym potwierdzeniem  zmiany stanowiska bp Fellay’a jest fakt, że w swoich  trzygodzinnych konferencjach głosi, że Rzym się zmienił. [mówiąc o zmianie stanowiska bp Fellay’a, ks. Chazal ma na myśli zmiane orientacji całego FSSPX (w stosunku do działań abp Lefebvre’a), a nie ostatni ‘’krok do tyłu’’ biskupa, który notabene nie jest dowodem na powrót Bractwa do kursu obranego kiedyś przez abp Lefebvre’a]
Podczas moich wizyt w  Avrillé i Morgon, tamtejsi przełożeni   poinformowali mnie, że kiedy udali się z ojcem  Matthieu do Menzingen, bp Fellay poświęcił dwie  i pół godziny na przekonywanie ich o zmianie Rzymu.
Byli mocno zaskoczeni [dosłowne wyrażenie : zatkało ich z wrażenia] zmianą kierunku  i zapałem bp Fellay’a.
Moi  rodzice udali się w czerwcu na trzygodziną  konferencję  w Brignoles, to samo: "Rzym sie zmienił." Moi biedni rodzice opuścili konferencję z wrażeniem, że  nie dowiedzieli się niczego,  a nie zrozumieli  tego, co zrozumieć powinni byli.
A co na temat "papiestwa" mówić się będzie – biorąc po uwagę ostani w tył   zwrot - podczas  wielkiego, przyjacielskiego święta organizowanego przez  Angelus [tj. tradycyjne wydnictwo amerykańskie, równoważne franc. Clovis] w październiku ?  Możemy się domyślać, że papież będzie uznany za  trochę złego, ALE  pod innymi względami, wystarczająco  dobrego.
Dlatego około 20 księży działa obecnie  w procesie  jawnego  ostrzegania  owczarni  o pozostałych błędach Menzingen, mimo zwrotu  w sprawie porozumienia z Rzymem,  deklaracji  z 15 kwietnia i w kwestii zwolnień [od władzy biskupów diecezjalnych]. Wszak jeśli  opisuje się nowy Rzym  w fałszywy sposób i wesołych kolorach, to trudno nie obawiać się, że w ciągu sześciu lat [ciąg dalszy kadencji bp Fellay’a]  Bractwo będzie sześć stóp pod nowym Rzymem ...
CZESC DRUGA
Co sie stało ?
Na wojnę!  Potem - Co dalej ... ale  ... Co sie stało?
W maju wewnętrzna nota stwierdziła, że jeśli Rzym przyjmie nasz ostatni protokół doktrynalny  (15 kwietnia), zaproponuje nam  strukturę kanoniczną.
 Następnie, w dniu 13 czerwca, Rzym odrzucił  oferte Menzingen, troche tak, jak we wrześniu 2011. Dalej rozpoczął się proces wycofywania się, który jest nadal w toku. Dzisiaj oficjalne stanowisko [Bractwa]utrzymuje, że ​​ wróciliśmy do  punktu wyjścia, umowa jest anulowana, a my nigdy pierwsi nie dążyliśmy  do porozumienia.   7 września biskup Fellay  wycofał się z deklaracji z 15go  kwietnia, jak również z innej poważnej pomyłki  Kapituly Generalnej, która chciała warunek zwolnienia Bractwa z nadzoru diecezji Novus Ordo  przedstawić jako tylko pożądany.
W tym samym czasie nadal trwaja dwie inne sprawy : zmiana doktrynalna i brak przejrzystości w relacjach z Rzymem.
 KAPITUŁA GENERALNA
 Podczas Kapituły  Generalnej  wszystko miało być zupełnie jasne, ale dokumenty, które pojawiły  się [po niej]  już wymagają wyjaśnień.
Ksiadz  Petrucci powiedział mi, że członkowie kapituły śpieczyli się z  pisaniem tekstów i że zyczeniem  wielu z nich było stworzenie ram, które pozwoliłyby biskupowi Fellay’owi  uniknąć przedwczesnego  zbliżenia z nowym Rzymem. Większość z nich, powiedziała  nam, że  naprawdę walczyli i osiągnęli  najlepszy z możliwych  wyników, że uratowali sytuację. To jasno odpowiada nowemu celowi  wojny Menzingen : móc stwierdzić, że wojna się skończyła.
Drugie podejście :
 Nie mam żadnych wątpliwości co do intencji członków kapituły, ale tekst z kapituły pochodzący tworzy rodzaj kompromisu między dwoma pozycjami i tak mnie przeraził,  że zatakowałem go pisemnie, opublikowałem list w Internecie, wydrukowałem go i wysłałem do wszystkich  przeoratów  i przyjaciół we Francji, a  w formie ulotki rozdałem wiernym.  Oto główne elementy:
Ogłoszony w  dzień Bastylii, ten tekst [deklaracja Kapituły] jest czasami nieco sentymentalny i  nawet jeśli zawiera cytat z arcybiskupa Lefebvre, jest to deklaracja daleko słabsza niż deklaracje z  1974 i 1976. Kwestia Magisterium w tym tekście jest niejednoznaczna, ponieważ nie mamy  [deklaracja nie rozwija tematu] więcej wzmianki o dwóch przeciwnych magisteriach (patrz "Dwa Rzymy" (1974), "dwa Kościoły" (1976)), ale główny chwyt  tekstu mieści się na jego   końcu, w  sześciu warunkach  kanonicznych  w perspektywie   uznania FSSPX. [Uwaga: ksiądz Chazal wyraźnie zapoznał się  z nieamputownym  tekstem deklaracji Kapituły,  który zawierał sześć warunków]
Jedna grupa [warunków] pomija tezę z 2006 mowiącą,  że aby móc zawierać układ z Rzymem, musiymy czekać na jego nawrócenie. To  pierwszy raz, kiedy z niej zrezygnujemy tak oficjalnie, w przeciwieństwie do odrzucenia umowy przez arcybiskupa Lefebvre w 1988 r. i  w sprzeczności z jego wieloma późniejszymi ostrzeżeniami, że kryzys  potrwa dłużej i do pogodzenia się konieczne będzie, aby Rzym ponownie stał się dobry/właściwy.
Pierwszy warunek dotyczy utrzymania naszej wolności  nauczania i naszej wolność atakowania tych, którzy  nauczają błędy. Drugi i trzeci dotyczą  utrzymania wyłącznego korzystania z tradycyjnych obrzędów i dysponowania co najmniej jednym biskupem.
Wszystko to brzmi bardzo odważnie, ale podstawowa zasada liberalnej demokracji,  to  wolność dla każdego do publicznej niezgody we  wszystkich istotnych kwestiach. Mamy więc wolność nauczania Tradycji, inni mają prawo do obrony modernizmu, będziemy atakować nową Mszę, podczas gdy inni , pod tym samym dachem, będą atakować prawdziwą Mszę  i  tak samo we   wszystkich innych  sprawach. Jeden z francuskich  biskupów świetnie  to zrozumiał i powiedział: "Pozwólcie im przyjść i i nie zgadzać  się z Soborem Watykańskim II (jeśli mogą/potrafią), ponieważ my sami nie zgadzamy się z pozotałymi dwudziestoma soborami".
To nigdy nie uda. Dlaczego? Ponieważ z wejścia do systemu nigdy nie wychodzi nic dobrego, jak abp Lefebvre powiedział: "Gdybym podpisał umowę, bylibyśmy wykończeni w ciągu jednego roku. "(13 czerwca 1988). Raz wewnątrz  systemu, nie oprzemy się  tym, którzy mają doktrynę splamioną  błędami Vaticanum II, ponieważ tym, którzy probówali tego wcześniej  nigdy to się nie udało. Ponadto, już rozpoczęliśmy  zakańczanie przekonywania  Piotra  kiedy został uznany godny nagany (do Galatów). Jeszcze raz, spójrzcie teraz na DICI, podczas gdy w przeszłości nie mieliśmy żadnych skrupułów otwarcie powiedzieć, że Watykan był przesiąknięty  masonami, i że ich idee zatriumfowały.
Pośród  złych katolickich księży i złych wiernych, nasi właśni  wierni będą  osłabieni, zdezorientowani i podzieleni nawet bardziej niż dziś.
A co dotyczy  liturgii, wystarczy powiedzieć, że Mgr Pozzo właśnie  nakazał Instytutowi Dobrego Pasterza dołączyć do szeregów - pięc lat po podpisaniu układu.
 A co jedynego biskupa - jak mógłby zaspokoić potrzeby około 1000 tradycyjnych kapłanów i ich wszystkich wiernych? "A jeśli ten biskup umrze?" zapytał szczerze  jeden z wiernych w południowej Francji. Ksiadz Pfluger odpowiedział: "Cóż,  Rzym wyznaczy  innego ..."
Drugi zestaw warunków jest niemal bardziej przerażający, ponieważ są to warunki pożądane, lub życzeniowe, za pomocą których prosimy, ale bez nalegania, o utrzymanie tylko naszych niższych instancji  sądowniczych z góry rezygnując zajmowaniem się przypadkami poważniejszymi (jak  to już robimy, bo gdy sprawa jest poważna i istotna, to albo pozostawiamy Rzymowi zajęcie się nią, albo odmawiamy podjęcia się jej, jak poinformowali mnie   kanoniści i nauczyciele seminarium).
Na szczęście, bp Fellay  wycofał się werbalnie z  drugiego  warunku, mówiąc że, oczywiście, nasze zwolnienie z zależności od  biskupów Novus Ordo byłoby dla nas absolutną koniecznością. Martwi mnie fakt,  że nie wydaje się, aby miało to miejsce podczas Kapituły Generalnej. (A ponieważ jest to kwestia prawna, pisemne poprawki powinny być umieszczone w ostatecznej wersji tekstu).
Taki sam  brak przejrzystości  mamy  przy trzecim warunku, w którym stwierdza się, że my po prostu chcemy  mieć  "większość Tradycji" i prezydenturę tej papieskiej komisji pod zwierzchnictwem papieża. Inne  osoby z Ecclesia Dei, waleci biskupa Müller’a, mogą także uważać się za przychylnych  Tradycji. I to tylko w przypadku, w którym  Papież nie nalegałby  na swoje prawa i nie zechciałby umieścić bezpośrednio swoich ludzi w tej komisji.
"Panie, przyjdź mi z pomocą, śpiesz się pomóc mi. "
 FSSPX bose,  albo  FSSPX ścisłej reguły  :
 Dlatego też na początku sierpnia, pojechałem do Waszyngtonu i spotkałem księdza Joe [Pfeiffer’a], któremu udało się zebrać grupę pięciu księży w Vienne, w Virginii i zorganizować to, co nazywamy "Zjednoczone Ciało kapłanów". Spędziliśmy  tam trzy dni, nasze umysły wibrowały   w zgodzie i  doskonałej harmonii jak na powagę sytuacji, w której znaleźliśmy się. Ale przynajmniej mogliśmy zatknąć flagę stwierdzającą nasz zamiar, wybierając szefa i tworząc   widoczną bazę.
 Oto tekst Deklaracji, na szczęście jest krótka:
 Jedynie Ona [Matka Boska]  może ci pomóc.
+
Vienne w Virgini  10 sierpień 2012.
Sercem Wiary jest boskość Chrystusa i Jego królestwa  na wszystkimi narodami : « oportet illum regnare » [z łac.: on musi królować]. Błędy Watykanu II są pośrednim atakiem na Jego  boskość i bezpośrednim atakiem na  Jego społeczne królestwo. Na zawsze pozostaną one  Rewolucją 1789 roku  w łonie Kościoła.
Dzisiejszy Watykan  od czasów soboru zmienił się jedynie na gorsze (więcej zniszczeń, jeszcze więcej nowych herezji, pół-modernizm bardziej oskarżany) do tego stopnia, że pozostaje nam tylko powtarzać słowa Abp Lefebvre’a z 1974     i 1975 : « Kościół, który potwierdza podobne błędy jest i schizmatycki  i heretycki. Ten soborowy Kościół nie jest więc katolicki.  W sytuacji, w której papież, biskupi, kapłani, albo wierni stosują się do tego nowego kościoła, odzielają się od Kościoła katolickiego. » (29 czerwiec 1976)
Papież zezwolił na prawdziwą mszę, lecz jedynie  w panteonie nowoczesnej liturgii. Skąd inąd wyraźnie wypowiedział swoje przystąpienie do fałszywej doktryny wolności religijnej, głosząc ją i zalecając jako model stosunków  między Kościołem a Państwem.
Doktryna ekumenizmu była szeroko i stale głoszona  przez papieża podczas jego wizyt w protestanckich zborach, synagogach i meczetach, a AsyZ III potwierdza, że  duch Asyżu jest ciągle  żywy. To ten duch motywował Abp Lefebvre’a do przedsięwzięcia „operacji przeżycia”, która teraz sama jest w wielkim niebezpieczeństwie.
Dzisiejsze FSSPX wyraźnie chce  umieścić się w ramionach tego soborowego kościoła, umniejsza truciznę Watykanu II, pozostaje coraz bardziej ciche wobec nadużyć popełnianych przez soborową  hierarchię, a odnosząc się do dwóch przeciwnych sobie magisterium,  używa niejasnego języka.
Chociaż tak chętne jest  niekonczącym się rozmów z upartymi urzędnikami rzymskimi, wykorzystuje taktykę silnej ręki, by uciszyć tych, którzy powstają przeciw zdradzieckiemu pojednaniu.
My musimy czekać, aż Nasza Pani nawróci papieża i namówi go do poświęcenia Rosji Jej Niepokalanemu Sercu w jedości z wszystkimi biskupami. Musimy uporczywie trwać w Miłości Prawdy i w Prawdzie Miłosierdzia, zorganizowani w jedno ciało  kapłanów  wiernych stanowisku utrzymywanym  zawsze przez Abp Lefebvre’a.
Księża  Joseph Pfeiffer, Ronald J. Ringrose, Richard Voigt, David Hewko, François Chazal.
 
Następnie wybraliśmy księdza Pfeiffer’a  na „szefa” na okres dwóch lat. Ponieważ nie ma wystarczającej ilości  Indian dla indiańskiego wodza, wybory przełożonego generalnego, dwóch asystentów, skarbnika i sekretarza generalnego byłyby dość śmieszne na tym etapie, bo daleko nam  chociażby nawet do pięćdziesięciu, a uznajemy także  biskupa Fellay’a jako naszego przełożonego legalnego (pamiętajcie, że nie podpisał umowy z nowym Rzymem), nawet jeśli, jak w przypadku Benedykta XVI, odmawiamy mu  posłuszeństwa z powodów wiary, aż do  końca kryzysu.
Tak więc, nasza nazwa pozostaje  ta sama - FSSPX. Jesteśmy świadomi, że dzisiejszy poślizg doktrynalny  zagraża naszym zobowiązaniom, naszym obietnicom i przysięgom, zwłaszcza naszej przysiędze  antimodernistycznej, jak ksiądz Koller  to  trafnie powiedział w swoim kazaniu. Spodziewamy się, że w pewnym momencie  rzucą się na nas adwokaci, ale w najgorszym przypadku mogliby zmienić nam nazwę  na Bractwo bose, ścisłego przestrzegania [albo: ścisłej reguły], ponieważ nasz rozłam jest  rozłamem  w tym samym zakonie, jak to się działo wiele razy w historii Kościoła. Nie tworzymy nowej maszyny, firmy Piusa XXIIIgo  lub innego  niejasnego  instytutu. Wszystko to dla podkreślenia, że nie zmieniliśmy przesłania, to oficjalna linia FSSPX  się zmieniła.
Założyliśmy  bazę w kaplicy  Matki Bożej z Góry Karmel, 1730 N Stillwell Road, Boston, Kentucky 40107, USA z jednym, lub dwoma stale rezydującymi tu kapłanami. Otworzyliśmy rachunek bankowy, aby móc  otrzymać wsparcie finansowe. Mamy nadzieję otworzyć małą szkołę i stworzyć własną stronę internetową, aby uzupełnić dobrą robotę "Truetrad" i innych stron. Jeśli się nam uda będziemy mieć  papierowy biuletyn i chodzić po księżycu, ale nie wybiegajmy za daleko.
 
Rozumiem dlaczego niektórzy przełożeni Bractwa nadal rzucają w nas piorunami, ponieważ tak naprawdę wydaje się, że niszczymy Bractwo, gdy  my się po prostu organizujemy się na wypadek  oczywistego wydalenia. Kiedy biskup Fellay powiedział mi, że nie przetrwamy długo, odpowiedziałem: "Hm, Ekscelencjo, przyjmiemy  wszystkich kapłanów jakich nam odeślecie."  Smutny jest widok księdza bez powodu wyrzuconego  z kongregacji  i osamotnionego  do końca jego dni.
Dzięki ostatniemu wstecznemu biegowi udało się uniknąć kryzysu, ale co się stanie, jeśli Menzingen znowu wróci na poprzednią scieżkę jak to się już stało wiele razy? Potrzebny nam tylko mały kawałek żelaza, które zablokuje pedały.[porownanie do bębnowego hamulca w rowerze] A jeśli bp Williamson zostałby  wydalony? Gdzie mógłby pójść ? A podążający za nim kapłani ... skończą samotnie ? Dobrze byłoby gdyby bp Williamson zachował wszelkie możliwe opcje, otrzymał  pomoc z zewnątrz, aby zmusić  Menzingen do zachowania go, uświadamiając mu [Menzingen ] co oznacza  biskup FSSPX na wolności. Na razie mamy tylko dwudziestu rozproszonych [po świecie] kapłanów, to znaczy niewiele, ale wiemy na pewno, że Menzingen nie chce, aby ten mały pączek rozkwitł.
W normalnej sytuacji lepiej jest jeśli czterej biskupi są razem,  bo w przypadku nowego kryzysu,  trzech  może przeciwstawić się jednemu z nich, czego  to już  raz skutecznie dokonali.
 A co do  wiernych, teraz są już świadomi sytuacji. My  będziemy ograniczać się do tych, którzy proszą nas o pomoc, a innym  dostarczymy stałych, jasnych i wyraźnych  informacji. Najpierw Żydzi, potem Poganie , najpierw idziemy po małą resztkę z  tłumu Bractwa, a potem pójdziemy na połów wszystkich innych ludzi.
Należy dobrze zrozumieć, nasza bitwa musi być określona  analogicznie do walki, to pod wieloma względami bitwa. To również jak gdyby stopniowy atak, ponieważ wszyscy kapłani i wierni nie rozumieją obecnego zła  w tym samym czasie, ani też nie decydują się równocześnie na publiczne zajęcie  stanowiska.
 
Po raz kolejny [dodam], nie jesteśmy zbawicielami FSSPX, ale mam nadzieję, że rozumiesz [czytelniku], że odgrywamy niewielką rolę na więką skalę, ponieważ odporność na pojednanie ma różne aspekty i formy: od matki Anne-Marie Simoulin [przełożona dominikanek] grożącej  rozpoczęciem od podstaw i  upomninającej  własnego brata - księdza Simoulin, Dom Tomasza z Akwinu w Brazylii prowadzącego  grupy wiernych tak jak my, po wielu dobrych kapłanów opierających się [Menzingen] we Francji i  kilka heroicznych zakonnic gotowych znosić prześladowania w ich zgromadzeniach, po dr Davida Allen White’a, nie pochwalającego  bzdur ...Lista jest dość długa i pocieszającą.
Jeśli Menzingen pozostanie na swoim dzisiejszym zwrocie, kryzys przestanie być tak pilny  i trudniej nam będzie wyjaśniać wiernym nasze stanowisko,  przekonywać wielu kapłanów do włączenia się  do naszego ruchu ... ale kryzys jeszcze się nie skończył, mamy  wyraźne sygnały, że Bestia wciąż żyje.
LE TOUR DE FRANCE (opór we Francji)
Kiedy ksiądz  Joe [Pfeiffer] długo przebywał  w Stanach Zjednoczonych i udało mu się zorganizować grupę kapłanów. Natomiast  mnie się udało  w ciągu  trzech tygodni  odwiedzić „zaprzyjaźnione kuchnie ”(...) które  przeciwne są doktrynalnym zmianom FSSPX. Większość księży ma świadomość ewolucji doktryny na szczycie, a ponieważ dystrykt  jest duży, postawa liberalnych księży jest łatwiej zauważalna. Oto kilka przykładowych rozmów  i listów jakie otrzymałem: w Pointet zakonnice  chwalą Benedykta XVI przed  małymi dziećmi, jeden ksiądz w Bretanii nazywa  Jan Paweł II świętym, nowo opublikowany w jednej z naszych szkół spiewnik, zawiera świetliste Tajemnice Różańca, dyrektor seminarium włączył cytaty z Benedykta XVI  do swojej ostatniej książki o rodzinie i właśnie  usłyszałem, że księdza Toulza zmuszono, sadzę, do umieszczenia w  Fideliter [odpowiednik polskiego Zawsze Wierni] artykułu  broniącegp  Mgr Müller’a ...
To nie mogłoby się zdarzyć dawniej.
Straciliśmy właśnie kapłana na Korsyce, który   bezpośrednio wrócił do diecezji i dwóch mnichów, którzy  są za porozumieniem z Rzymem i opuścili opactwo benedektynów w Bellaigue. W Niemczech na 40 księży, 10 jest  przeciwko umowie, podczas gdy wszyscy inni są za, ale w różnym stopniu. Liberalni wierni krytykują  biskupa Tissier [de Malerais]  i księży o niewyparzonych gębach jak ksiądz Beauvais [Paryż]. Ksiadz R.de Cacqueray jest trudniejszy do określeniania, ponieważ jest to jeden z niewielu księży, którzy dzięki ich własnemu autorytetowi i pobożnosci zdolni są  do utrzymania jedności w ich dystrykcie.
Dnia 14 sierpnia nie wiedziałem  gdzie jest mój nowy przydział. Ksiądz Toulza powiedział mi, że to będzie  Reims, piękne, historyczne  miejsce w samym sercu  bitew pierwszej wojny światowej. Byłem szczęśliwy że  ksiądz Toulza podpisał umowę na publikację 2000 egzemplarzy mojej książki o Chrystusie Królu, "Zapomniane Miasto ". Radość trwała krótko, ponieważ trzy tygodnie później ta książka o społecznej doktrynie Kościoła została  zakazana przez bp Fellay - nie ze względu na  jej treści, mam nadzieję, ale na nazwisko jej autora. Niezależne wydawnictwo  zwane DPF  ma  wydrukować ją w przyszłym roku. Dr Chojnowsky tłumaczy ją teraz  na amerykański. (Proszę pamiętać, że jestem księdzem leniwym, to teraz oficjalne).
Należy oczekiwać, że sprawa mojego przydziału znowu zostanie podniesiona przez moich przeciwników, pomimo faktu, że ksiądz  Couture przyznaje, nawet na piśmie, ze zawsze przedtem byłem posłuszny.  Biskup Fellay podziękował mi za 16 lat niezaprzeczalnego posłuszeństwa, ale nie za to, co  jemu się wydaje być moim nieposłuszeństwem w roku 2012.
Poprzez zmianę doktryny, biskup Fellay utracił swój autorytet, co zauważalne było z mojego stanowiska w Manili, czyli tam, gdzie byłem, kiedy zaczął się kryzys i to tam  zaczynałem  mój  sprzeciw. Uznałem, że zmiana doktryny w FSSPX jest sprawą tak poważną, że musi  być przedstawiona, to znaczy, musimy głosić kazania przeciwko [niej]... Ale nie można głosić prawdy  jeżeli jest się skazanym na milczenie. Dlatego pytałem księdza Girod  czy może będę mógł głosić kazania przeciw błędom biskupa Fellay z ambony. Jego odpowiedź brzmiała: "Nikt w swoim przedsiębiorstwie nie naucza przeciwko swojemu szefowi " i dodał:  "... chyba że spółka tonie."  Ponadto powiedział, że w niedzielę bedę przydzielony do   kaplicy w Troyes liczącej około  trzydziestu  osób. We Francji, to się nazywa "kąt na miotły". Nie tylko to, ale to jest przeorat trzech księży, którzy pracują  z mniej niż 200 wiernymi, ponieważ kaplica w Joinville została wyjęta spod ich odpowiedzialności.  Wtedy powiedziałem sobie, Francja nie jest moim terenem, jeżeli zacznę oskarżać  Menzingen,  wpędzę w kłopoty księdza Cacqueray,  tak  dla mnie miłego i zmuszę go do potępienia mnie, a wierni widząc, jak jestem potępiany przez oficjalne kanały FSSPX nie będa w stanie odnależć się sami. W Azji, kiedy wierni usłyszą od księdza  Couture jaki jestem  zły,  nie będą mieli trudności odnieść się do tego spokojnie, bo znają  mnie od dziesięciu lat i sami mogą ocenić, że jestem nawet 40 razy gorszy niż ksiądz Couture to sugeruje. We Francji jest wystarczająca ilość antyliberałów  zdolnych do właściwego prowadzenia walki,  podczas gdy wierni z Azji, nowsi w tradycyjnym ruchu  i mniej dobrze obsługiwani przez Bractwo  w Azji przeciążone, są bardziej podatni na błędy i kłamstwa. Oni bardziej potrzebują pomocy, ale  głównie to chodzi przede wszystkim  o kwestie wpływów. Powiedziałem wiele razy moim francuskim kolegom: nie potrzebujecie  tutaj mnie, aby  wykorzystać szansę,  jestem jeszcze młody i  nie mam opowiedniej pozycji, by was prowadzić  i mówić wam co trzeba robić. Macie własnych przywódców, idźcie po nich jak wieśniak, który poszedł po Rochejaquelein’a podczas wojny w Wandeji.
POWRÓT DO AZJI
"To spali na panewce", "To zrobi psit ", powiedział ksiądz  Nély w Menzingen ; i ksiądz  Pfeiffer w pełni  się zgodził : "W teorii, jesteśmy całkowicie spaleni, a naszą główną przeszkodą jest strach  wiernych przed wyrzuceniem ich [z kaplic], odmawianiem sakramentów,  zabranianiem szkoły, itp.. A drugą  przeszkodą jest zamieszanie,  mówią: "Ojcze, co się dzieje? "Oni błagają o  informacje o tym co się dzieje, kanały oficjalne nie mówią im nic. Chyba cud, że jeszcze nie  dostaliśmy zadyszki. Pewien ksiądz powiedział nam: "Jesteśmy tylko słomianym oginiem". My nawet nie mamy pieniędzy na jeżdżenie po  Ameryce na spotkania z ludźmi, którzy chcą nas zobaczyć. Nie zapłacono nam przedtem w  Azji, a teraz liczymy tylko na spontaniczną ofiarnośc wiernych. Wiele nieznanych  nam osób daje nam wsparcie, co dowodzi istnienia problemu. Nie robią tego z osobistej miłości do nas.
Małe grupy pojawiły się wszędzie, wołają o pomoc i oferują nam pomoc. W jednym miejscu wzięliśmy  całą kaplicę, w innych miejscach spotykamy małą grupę. Nie jest łatwe wyrzucanie nas  z miejsc, które nie należą do Bractwa, co pozwala mi lepiej  zrozumieć, dlaczego Menzingen w ostatnich latach chciało tak kategorycznie scentralizować wszystkie posiadłości.
 
Tymczasem, pozostajemy pod ogniem  oficjalnych i ustalonych pozycji  FSSPX. One mają strategiczny cel - nasze milczenie i nie przestają przyklejać nam etykietki nieposłusznych, nienadprzyrodzonych, sedewakantystów, kolporterów chaosu, pamflecistów fałszerzy cytatów, oszczerców, niszczycieli pokoju i rebeliantów powodujących  podział. Mówi się kapłanom, braciom i wiernym, że mają pościć gdy spotykają nas na swojek drodze,  ludzie nie powinni z nami rozmawiać, bracia nie powinni odzywać się do nas, zostaliśmy odesłani od wspólnego stołu w Manili, nie mogłem dostać pozwolenia na  złożenie plastikowego okrętu  w bibliotece, nie możemy odprawiać  prywatnych  mszy w żadnym momencie i przy żadnym bocznym ołtarzu, nawet o trzeciej nad ranem, lub korzystać z telefonu, komputera, kserokopiarki itd... Mówi się  kapłanom w  Manila, aby  nie udzielali nam rozgrzeszenia. Odkryłem to, gdy poszedłem do spowiedzi do jednego z nich i zapytałem go, dlaczego: "Znam  penitenta" była jego odpowiedź. Zapytałem wtedy księdza Couture - powiedział nam, że nie może odpowiedzieć na to pytanie, a inny ksiądz poinformował nas, że powiedziano mu, że odpuszczenie grzechów jest faktycznie zastrzeżone dla Menzingen. Czuliśmy, że jeżeli pozostaniemy dłużej w Manili sprawimy im kłopot. Dokonaliśmy  wszystkich możliwych  oświadczeń publicznych, w tym Mszy na ulicy, przyszedł czas, aby przejść do czego innego.
 Publiczne ogłoszenia są na stronach internetowych Azji i Ameryki i są odczytywane z ambony. Ciekawe opisy mojej osoby  są w Japonii. Grupy osób są wysyłane by udaremniać niektóre spotkania, które organizujemy, co czyni dyskusję ożywioną i ciekawą, tak myślę.
Optymiści, najczęściej  podchodziliśmy  do tych wszystkich  zabiegów  z dystansem i humorem, ale dobrze zapamiętaj, drogi czytelniku, że żaden z tych kontr-ataków publicznych  nie dotykał  doktrynalnego korzenia  problemu.
Dlatego,
"Pozwolcie nam wyjść z Jerozolimy z Chrystusem
Niosąc jego hańbę "(Hebrajski)